Forum www.kwiatpoezji.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Miami [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kwiatpoezji.fora.pl Strona Główna -> "Czynić myśl widzianą" / Proza / Kawiarenka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Annie
różowy wampir
różowy wampir



Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: pisarka

PostWysłany: Wto 21:35, 28 Gru 2010    Temat postu: Miami [M]

Hmm, jeśli ktoś liczy na lekką, łatwą miniaturkę na koniec roku, to raczej nie ten adres.
Od razu mówię, że nie doświadczyłam tej histori na własnej skórze, ale tak przed sylwestrem mnie natchnęło...



Chcesz cofnąć czas? Pragniesz tego ile sił w twych chudych ramionkach, ale nie potrafisz? Brutalna prawda jest taka, że z czasem nie nalezy igrać, a już na pewno nie da się go cofnąć.
Czasem trzeba pomyśleć, zanim się coś zrobi. Cuddy wiedziała doskonale, o czym mowa. Siedząc bezczynnie na łóżku, zalewała się kolejną falą szlochów. Z jej rąk już dawno wypadło małe, białe urządzenie, które teraz wdzięcznie leżało na sosnowej podłodze.
To nie może być prawda - powtarzała sobie ilekroć jej wzrok napotykał na czerwone kreski na białym tle. Jej perfekcyjny świat zawalił się w ciągu paru tygodni. Ale ona wciąż nie przyjmowała tego do wiadomości. Przecież to nic takiego.
Całe życie spędziła w przekonaniu, że jest boginią, niezwyciężoną władczynią Miami. Ale tak naprawdę była córeczką bogatego tatusia. Jeszcze rok temu wyśmiewała szkolne koleżanki, które "zaciążyły" po zbyt udanej imprezie sylwestrowej.
- Nie stać na gumki, cioty? - krzyczała, doprowadzając dziewczęta do rozpaczy. Niejedna z nich straciła potem dziecko.
Ale Cuddy wierzyła uparcie, że jej nigdy sie to nie przydarzy, że jest na to zbyt dobra i perfekcyjna. Coś poszło jednak nie tak. Po raz kolejny wracała pamięcią do ostatniego wieczoru starego roku. Z dokładnością co do minuty analizowała imprezę z przyjaciółmi. W końcu na nowo wyłoniła się ta historia...
***
- Cuddy, chodź! Klub już czeka - zawołała przyjaciółkę Melanie, tegoroczna Miss Florydy.
- Idę! - odezwał się z piętra słodki głos, a po chwili na schodach pojawiła się ona - samozwańcza królowa Miami. Wszyscy ją znali, wszyscy chcieli być jej przyjaciółmi. Nie chodziła do normalnej szkoły, ale do prywatnej. Nie przeżyłaby dnia bez makijażystki, stylistki i swojego pieska Poppy.
Poprawiła włosy i "spłynęła" po schodach.
- Dzisiejsza noc jest nasza. Nie ma mowy o nudzie. Mel, Miami jest nasze! - krzyknęła, przytulając przyjaciółkę.
Po chwili były już w limuzynie ojca, popijały zmrożonego szampana i cieszyły się życiem, jak każde nadziane amerykańskie dziewczyny. Każda księżniczka miała tak samo. Cuddy nigdy nie doświadczyła zła, można by uznać, że żyła w raju.
Po półgodzinnej podróży dotarły na miejsce. Klub Paradise czekał już tylko na nie. Impreza miała trwać całą noc. Cuddy weszła do klubu niczym modelka, sprawiając, że oczy wszystkich mężczyzn skierowały się wprost na nią i jej przyjaciółkę.
- Chcę się zabawić - rzuciła do towarzyszki i od razu pomaszerowała do baru. Wokół niej momentalnie utworzył się wianuszek wielbicieli. Każdy po kolei stawiał jej drinka, a świat Cuddy stawał się coraz bardziej kolorowy. I wtedy pojawił się on. Jej ideał. Cudowny, niesamowity, jedyny w swoim rodzaju. Ideał.
Odepchnęła nachylającego się nad nią bruneta i ruszyła do mężczyzny z jej snów.
- Cześć - powiedziała uwodzicielskim tonem, przytulając się do jego ramienia. W klubie było głośno, więc musiała się zbliżyć, by nie musieć krzyczeć.
- Witaj.
***
Cuddy znowu szarpnęły szlochy. Na wspomnienie anielskiej twarzy jej mięśnie same się napinały. Tamtej nocy przeżyła najbardziej udany stosunek, jaki kiedykolwiek miała okazję zaliczyć. Miała zaledwie 17 lat, ale doświadczeniem przerastała niejedną dwudziestolatkę. Teraz na szczeblach jej życia zawisła kolejna karteczka "dziecko z wpadki". Nie rozumiała - jak? Przecież zabezpieczyli się.
Najgorsze jednak było dopiero przed nią. Musiała powiedzieć ojcu, że jest w ciąży. A to nie było proste.
Narzuciła na bieliznę dresy i ruszyła do gabinetu ojca. Jej gładka twarz była spuchnięta od płaczu.
- Tato? - Zapukała do drzwi. Ojciec siedział przy biurku załamany.
- Cuddy, ja już wiem. Spakuj się.
- Ale tato... Skąd?
- Jessica widziała, jak robisz test. Spakuj się.
- Po co? - Łzy ponownie wypłyneły na dorodne policzki nastolatki.
- Wyprowadzisz się, nie możesz dłużej mieszkać z nami, jedziesz do ciotki w Anglii. Może to nauczy cię dyscypliny. - Nagle ton głosu starego McFroy'a podniósł się, a on sam uderzył dłonią o stół. - Puszczasz się niewiadomo z kim i jeszcze się dziwisz! Spakuj się! Przynosisz hańbę naszej rodzinie. Jutro brukowce rozpiszą się, a ja już nie będę mógł zatrzymać tej potwornej machiny.
Cuddy upadła na podłogę, uderzała pięściami o lśniące panele, jednak to nie wzruszało ojca. Po godzinie histerii, ruszyła do swego pokoju, a w jej głowie narodził się plan.
***
Następnego dnia gazetyw gazetach nie rozpisywano się o ciąży nastoletniej córki wpływowego biznesmana. Wszyscy byli w szoku spodowanym nagraniem, które o północy ukazało się online.
- Nazywam się Cuddy McFroy - pierwsze cięcie żyły - ale to pewnie wiecie. Ten rok miał być lepszy niż poprzednie. - Dziewczyna ponownie uniosła nóż i podcięła sobie żyły na drugiej ręce. - Jednak moje życie nie jest perfekcyjne. Jestem w ciąży, a ojciec właśnie się mnie wyrzekł.
To były ostatnie słowa Cuddy McFroy - samozwańczej królowej Miami - zanim wbiła sobie ostry, kuchenny nóż prosto w serce...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Annie dnia Śro 13:59, 29 Gru 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szakala
Latająca nad ziemią



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Wrocławia
Płeć: pisarka

PostWysłany: Śro 2:03, 29 Gru 2010    Temat postu:

Cytat:
Pragniesz tego, ile sił w twych chudych ramionkach, ale nie potrafisz?

Bez pierwszego przecinka. Pewnie chciałaś zrobić z tego wtrącenie, ale ono nie może za nie robić.

Cytat:
Czasem trzeba pomyśleć przed faktem dokonanym.

Yyyy... Że co? Pleonazm jakiś xP Masło maślane, akwen wodny, a sól solona. Wywal to albo całkowicie przeredaguj.

Cytat:
Z jej rąk już dawno wypadło małe białe urządzenie, które teraz wdzięcznie leżało na sosnowej podłodze.

Między ,,małe" a ,,białe" wstaw przecinek.

Cytat:
Jej perfekcyjny świat zawalił siew ciągu paru tygodni.

Oddziel ,,się" i ,,w" spacją.

Cytat:
Coś poszło jednak nie tak, jak dziewczyna tego oczekiwała.

Myślę, że śmiało możesz usunąć drugą część tego zdania oO

Cytat:
Poraz kolejny wracała pamięcią do ostatniego wieczoru starego roku.

,,Po raz" osobno.

Cytat:
- Cuddy, chodź! Klub już czeka - wołała przyjaciółkę Melanie, tegoroczna Miss Florydy.

Kto kogo wołał? Bohaterkę miss, czy miss bohaterkę? W ,,przyjaciółkę" zmień ,,ę" na ,,a". Albo w ,,tegoroczna" - ,,a" na ,,ą".

Cytat:
- Idę! - odezwał się z piętra słodki głos, a po chwili na schodach poławiła się ona - samozwańcza królowa Miami.

Pojawiła się ona. Literówka.

Cytat:
Nie chodziła do byle szkoły, ale do prywatnej.

To zdanie nie brzmi oO Weź coś z nim zrób xD

Cytat:
Po chwili były już w limuzynie ojca, popijały zmrożonego szampana i cieszyły się życiem, jak każde nadziane amerykańskie dziewczyny. Życie każdej księżniczki było takie samo.

Powtórzenie - życie. I bez przecinka po ,,życiem".

Cytat:
Na wspomnienie anielskiej twarzy, jej mięśnie same się napinały.

Bez przecinka.

Cytat:
Tamtej nocy przeżyła najbardziej udany stosunek, jaki kiedykolwiek miała okazję zaliczyć. Miała zaledwie 17 lat, ale doświadczeniem przerastała niejedną dwudziestolatkę.

Powtórzenie - miała.

Cytat:
Nie rozumiała jak?

Proponuję zmianę na a) Nie rozumiała - jak? lub b)Nie rozumiała, jak.

Cytat:
Jutro brukowce rozpiszą się, a ja już nie będę mógł zatrzymać tej potwornej machiny.

To nie brukowce sie rozpiszą. To ktoś do nich napisze. Ujmij to inaczej, bo to brzmi tak, jakby na stronach brukowców miały w czarodzijski sposób pojawiać sie literki.

Cytat:
- Nazywam się Cuddy McFroy, - pierwsze cięcie żyły - ale to pewnie wiecie.

Po nazwisku usuń przecinek.

Cytat:
Ten rok miał być lepszy niż poprzednie. - Dziewczyna ponownie chwyciła nóż i podcięła sobie żyły na drugiej ręce.

To znaczy, że przedtem go opuściła bądź odłożyła? A może lepiej by było, gdyby ponownie go uniosła? Bądź przełożyła? Bądź cokolwiek innego...?

Cytat:
To były ostatnie słowa Cuddy McFroy - samozwańczej królowej Miami, zanim wbiła sobie ostry kuchenny nóż prosto w serce...

1. Jaki? Ostry. Jaki? Kuchenny. To samo pytanie. Więc między odpowiedziami postaw przecinek.
2. Jeżeli zaczęłaś wtrącenie myślnikiem - skończ je myślnikiem. Zgadzam się, że przecinki są słodkie, ale nie wciskajmy ich wszędzie, gdzie się da :)




I jaki z tego morał...?
Nici z przypadkowego seksu xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annie
różowy wampir
różowy wampir



Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: pisarka

PostWysłany: Śro 14:00, 29 Gru 2010    Temat postu:

Poprawiłam ;) chociaż znając mnie na bank coś przeoczyłam.
;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kwiatpoezji.fora.pl Strona Główna -> "Czynić myśl widzianą" / Proza / Kawiarenka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin