moje wypociny [PP]

zboro

znacie mnie już trochę więc czas na jakieś moje małe dzieło. Nie jest może doskonałe ale to dopiero początek

Co by się stało z moją przyszłością
Gdybym nie żył miłością
Pewnie pochłonęły by mnie cienie
Bo miłość to jedyne moje mienie
Które jest tak wyniszczone
Za szybko się rozpędzam
Kiedyś wpadnę przez to do nędzy
I moja dusza mnie prosi
Bym się aż tak nie unosił
Bym na chwile przystopował
I czuję się upokorzony
Że aż jestem rozbawiony
I chciałbym czas zatrzymać
Ten wielki zegar który nie przestaje tykać
Lecz jest to nie możliwe
I choć się nie poddaję
Ciągle w tym samym miejscu staję
Nikt nie nadchodzi z drugiej strony
Znów jestem upokorzony
I trwa to tak nieustannie

aha i proszę o szybką odpowiedź.

wiedzma: Proszę następnym razem otagować utwór... zapoznaj się z regulaminem, proszę.

Chyżwar

Ym. Ładnie. Nawet bardzo.
Ale mam kilka zastrzeżeń, skoro tak narzekałeś że nikt tego twojego wiersza nie ocenił. :P

Rymy. Są wszędzie. Bardzo, bardzo dużo rymów. Nie jest to złe, lecz w niektórych momentach miałem wrażenie że są takie wymuszone.
Też w końcówce

zboro

dzięki za słowa uznania. Tak właściwie to za krytyke też dzięki bo przyda się na przyszłość

Coccaine

Popełniłeś najpospolitszy grzech, jaki może popełnić poeta: waliłeś rymy na siłę. Ale, ogólnie całośc nie wyszła najgorzej.

Annie

Rymy są na siłę, ale to można zmienić w następnym utworzu. Generalnie jest dobrze, ale wiadomo, mogło być lepiej ;] Co cię nie zabije, to cię wzmocni, więc wszelka krytyka jest potrzebna.